Zobaczyłem jakąś wilczycę z całą masą szczeniąt myślałem że zaraz podejdą ale samica upadła a jedno z dzieci krzyknęło: Mamo!
Podbiegłem do Nich szczenięta się cofnęły.
-Ej...Nie bójcie się. Nie zrobię Wam krzywdy.
-A z mamą?-zapytał mały wilczek
Odchyliłem głowę samicy i otworzyłem oko.
-Nic jej nie będzie ale musimy ją zabrać stąd pewnie nie jadła, tak?
-No...Polowała dla Nas.
-Powinna jeść a w dodatku odwodniła się.
Mały szczeniak powiedział:
-Jestem Icy niech pan pomoże mamie.
-A ja jestem West, a teraz idziemy.
I poszliśmy ze szczeniakami do jaskini Diany i mojej.
-Amber, Seth macie nowych kolegów
-TATO! Ty z mamą już macie...A ta pani na twoich plecach to kto?
-Mama ma na imię Wiera.-powiedziała jedna dziewczynka
-Aha. A może się pobawimy?-zaproponował Seth
Szczeniaki spojrzały na Amber i Seth'a
-No dobra! Pobawmy się!
-To chodźcie nad wodospad dla szczeniaków!
-Amber tam jest Lily pamiętaj że jest osłabiona więc grzecznie.
-Tak, wiem.-powiedziała i cała grupa szczeniąt wybiegła z jaskini.
Położyłem samice na posłanie, przyniosłem jej trochę wody i upolowałem małego jelonka.
-Wiero...Wiera obudź się.
Drgnęła i otworzyła oczy
-Kim ty? Gdzie dzieciaki!?
-Wiero...Spokojnie szczeniaki bawią się z moimi dziećmi nad wodospadem dla dzieci w opiece Lily.
-A...To dobrze ale skąd znasz moje imię?
-Icy mi powiedział. A teraz proszę zjedz jesteś wychudzona.
Zjadła wypiła i podziękowała.
Wiero myślę że będziesz tu bezpieczna więc może dołączysz?
<Wiero dla Waszego bezpieczeństwa, Dołącz i dokończ opow.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz